czwartek, 19 czerwca 2014

Omlet z fetą, oliwkami i wędliną

Wracam do Was po dość długiej przerwie :) Ostatnio sporo u mnie zmian, również w kwestii diety. Wróciłam do jedzenia mięsa, a właściwie tylko kurczaka. Wegetariański zamienniki są jak dla mnie zbyt tłuste i uważam, że mimo ogromych możliwości po prostu nie zawsze da się zastąpić mięso soją czy produktem pszenicznym. Poza tym przeszłam na dietę South Beach, na której jestem czwarty dzień. W związku z tym, że również na tej diecie sporo trzeba gotować, postanowiłam dzielić się z Wami kolejnymi przepisami :) Oczywiście nie trzeba być na SB, żeby móc przygotowywać te dania ;) Część z nich będzie też oczywiście wegetariańska, zresztą - jeśli zastąpicie np. wędlinę z kurczaka tą sojową, znów macie danie wege - nie wiem niestety, czy wciąż zgodne z SB :)

Jako że faza I składa się głównie z jajek, warzyw, chudego mięsa i nabiału, zaczniemy od niesamowicie sycącego śniadania, czyli omleta z wędliną, serem feta, suszonymi pomidorami i oliwkami. Zapraszam! :)



Omlet z fetą, oliwkami i wędliną

Składniki (1 porcja)
3 jaja
50 ml mleka 1,5 %
ser feta
2 duże plastry chudej wędliny
3-4 suszone pomidory
3-4 oliwki
tłuszcz do smażenia (u mnie kokosowy)
pieprz czosnkowy
zioła prowansalskie
suszona bazylia
majeranek

Przygotowanie:

Jaja rozbić, wrzucić do miski i ubić z mlekiem. Dodać zioła i pieprz - soli nie trzeba, bo słone są i pomidory i feta.
Na patelni rozgrzać odrobinę tłuszczu, rozetrzeć (najlepiej pędzelkiem). Wylać jajka i pozwolić im się porządnie ściąć na małym ogniu - tak, żeby zarumieniły się od spodu i żeby na wierzchu nie było już płynnego jajka. Można przykryć patelnię, wtedy jajka szybciej się zetną.
W tym czasie przygotować wędlinę, kilka plasterków fety, pokroić w paski pomidory, a oliwki z plasterki.
Na 1 połowie omleta rozłożyć wędlinę, na niej ser, pomidory i oliwki, przykryć drugą połową omleta.


Podgrzewać jeszcze ok. minutę, przewrócić na drugą stronę i smażyć ok. 2 minuty. Przełożyć na talerz.

Można podawać i na ciepło i na zimno :)

Smacznego!


poniedziałek, 26 maja 2014

Pełnoziarniste placki z rodzynkami i sosem truskawkowo-bananowym

Dziś proponuję Wam nieco zmodyfikowaną wersję pełnoziarnistych pancakes z sosem bananowym. Tym razem zamiast czekolady użyjemy rodzynek, nieco zmienimy skład ciasta, a całość polejemy sosem z owoców sezonowych. Przepis bardzo prosty i szybki, idealny jako II śniadanie lub smaczny deser :)



Pełnoziarniste placki z rodzynkami i sosem truskawkowo-bananowym

Składniki (1 porcja)
1 jajo
⅓ szklanki pełnoziarnistej mąki (u mnie pszenna)
1 płaska łyżka otrąb
½ łyżeczki cukru
¼ łyżeczki soli
¼ łyżeczki proszku do pieczenia
¼ łyżeczki sody oczyszczonej
¼ łyżeczki przyprawy do piernika
kilka kropel dowolnego aromatu (u mnie rumowy)
2/3 kubeczka (ok. 70-80 g) małego jogurtu naturalnego
2 łyżki rodzynek

Sos truskawkowo-bananowy:
½ dojrzałego banana
100 g świeżych truskawek
⅓ (reszta kubeczka) jogurtu naturalnego
opcjonalnie: kilka drylowanych wiśni lub czereśni
1 łyżeczka miodu lub innego płynnego słodzika (u mnie syrop z buraka cukrowego)
1 łyżeczka cukru (opcjonalnie)

Dodatkowo:
olej do smażenia

Przygotowanie:
W misce wymieszać suche składniki placków. Dodać jajo, aromat, rodzynki i jogurt, krótko wymieszać tak, aby wszystkie składniki się połączyły i odstawić na co najmniej 5 minut.

W tym czasie przygotować sos:
Banana, truskawki, wiśnie i jogurt wrzucić do miseczki blendera i dokładnie zmiksować. Przełożyć do garnka, dodać miód i cukier i gotować kilka minut do zredukowania wody. Odstawić do ostygnięcia (sos zgęstnieje).

Na patelni rozgrzać olej, łyżką nakładać niewielkie porcje ciasta. Smażyć z obu stron na złoto.

Podawać polane sosem owocowym, ewentualnie jogurtem naturalnym z dodatkiem suszonych lub świeżych owoców.

Smacznego!






Szybki i bardzo prosty wegański gulasz z soczewicy

Ostatnio w ramach inspiracji obiadowej postanowiłam po prostu otworzyć lodówkę :) Okazało się, że stoi tam sporo otwartych puszek z warzywami konserwowymi (co jak wiemy jest bardzo niezdrowe) tudzież słoików z warzywami, które w otwartej puszce stały zdecydowanie zbyt długo (więcej niż 1 dzień). Jako że miałam pod ręką szklankę soczewicy, a także Texas Mix Bonduelle, a także ugotowany woreczek kaszy jaglanej, postanowiłam zrobić szybki gulasz. Wyszedł bardzo smaczny, przyprawiony dość mocno pieprzem czosnkowym oraz przecierem pomidorowym z lekką nutką aceto balsamico oraz parówką sojową do smaku :) Przepis jest banalnie prosty, szczególnie że mój mix kukurydzy, groszku i papryki możecie zamienić dowolnymi warzywami konserwowymi (lub świeżymi, np. marchewką). Zapraszam!



Szybki i bardzo prosty gulasz z soczewicy

Składniki (3-4 porcje)
2 łyżki oleju (u mnie rzepakowy)
1/2 średniej cebuli
1 wegetariańska parówka
3/4 szkl. soczewicy z puszki
1-2 łyżeczki przecieru pomidorowego
2 listki laurowe
3-4 szklanki wody
1/3 szklanki cieciorki z puszki
1 szkl. Texas Mix*
2-3 łyżki aceto balsamico
1-2 łyżeczki sosu Worcestershire
sól
pieprz czosnkowy
Vegeta**

Przygotowanie: 
W garnku rozgrzać olej. Cebulę posiekać, parówkę przekroić wzdłuż na pół, a następnie w półplasterki i razem z cebulą wrzucić na gorący tłuszcz, przyrumienić. Soczewicę opłukać w zimnej wodzie i odsączyć, dodać do garnka, wymieszać. Garnek zestawić z ognia, dodać listek laurowy i przecier, dokładnie wymieszać. Postawić z powrotem na ogniu i chwilę podsmażać. Dolać wodę i gotować ok. 5 minut.

Ciecierzycę opłukać pod bieżącą wodą, warzywa odsączyć i dorzucić wszystko do garnka. Dodać ocet balsamiczny, sos Wocerstershire, doprawić do smaku solą, pieprzem i Vegetą, jeszcze raz zagotować, aby wszystkie warzywa były ciepłe.

Podawać np. z kaszą jaglaną lub ryżem. U mnie w towarzystwie jaglanki i sadzonego jajka :))

Smacznego! :)


* zamiast tego możecie użyć np. konserwowej kukurydzy, marchewki lub groszku
** mam ogromny sentyment do Vegety, oczywiście nie musicie jej używać, jeśli nie lubicie glutaminianu ;)


Ten przepis bierze udział w akcji

 Zastąp słoik pysznym daniem

niedziela, 25 maja 2014

Czekoladowa owsianka z kaszą jaglaną

Ostatnio dość często widziałam obiady składające się z kaszy jaglanej, jogurtu i owoców. Jako że nie bardzo przekonywało mnie to połączenie (szczególnie na obiad), a chciałam spróbować jaglanki na słodko, postanowiłam zrobić ją po swojemu i dodać do... owsianki :) Tego połączenia akurat w ogóle się nie bałam, ponieważ sądziłam, że tutaj akurat nic nie da się zepsuć - okazało się, że się nie pomyliłam :) Owsianka jest pyszna, gęstia i kremowa, w sam raz na fantastyczne i zdrowe śniadanie :)) Zapraszam!



Czekoladowa owsianka z kaszą jaglaną

Składniki (1 porcja):
40 g płatków owsianych
60 g kaszy ugotowanej bez soli jaglanej (waga PO ugotowaniu!)
1 czubata łyżeczka niesłodzonego kakao
1 łyżka otrębów
1-2 daktyle
1/2 dojrzałego banana
1 czubata łyżka jogurtu (u mnie grecki z owczego mleka)
100 ml mleka (u mnie migdałowe)
1 łyżeczka mielonych migdałów
1/4 łyżeczki przyprawy do piernika

opcjonalnie:
cukier wanilinowy
miód lub syrop z buraków
aromat rumowy lub śmietankowy
nasiona chia
siemię lniane
jagody goji
wiórki kokosowe

Przygotowanie:
Wszystkie składniki wrzucić do miseczki blendera, zmiksować na gładką masę. Jeśli owsianka jest zbyt gęsta, dolać trochę mleka. Podawać posypaną wiórkami kokosowymi lub innymi ulubionymi dodatkami :)



Ten przepis bierze udział w akcji

Embed bybcjysqtr87uit0dypevri4yq3atazz

czwartek, 15 maja 2014

Zdrowa przekąska, czyli orzeszki z ciecierzycy! :)

Cieciorka opanowała moją spiżarnię :) Dodaję ją dosłownie do każdej potrawy - od owsianki przez sałatki do kotletów i wszystko zawsze mi smakuje! Dziś postanowiłam przedstawić Wam przepis, w którym cieciorka gra głowną i praktycznie jedyną rolę. Jest to bardzo prosty przepis na niesamowicie smaczną i dość zdrową przekąskę, o którą wiele z Was pytało na Vitalii :) Orzeszki mają tylko 112 kcal w 100 g i są niezłą alternatywą dla innych słonych przekąsek. Zapraszam!



Zdrowa przekąska, czyli orzeszki z ciecierzycy

Składniki:
1 puszka ciecierzycy konserwowej (265 g po odsączeniu)
10 g oleju (u mnie rzepakowy)
1/4 łyżeczki curry
1/4 łyżeczki garam masali (lub więcej, w zależności od tego, jak bardzo orzeszki mają być przyprawione)

opcjonalnie:
czerwona papryka w proszku
harissa
kurkuma
gałka muszkatołowa
inne dowolne przyprawy

Harissa

Przygotowanie:

Rozgrzać piekarnik do 200°C.

Cieciorkę dokładnie opłukać pod strumieniem zimnej wody tak długo, aż przestanie tworzyć się piana. Pozostawić na sitku ok. 10 minut, następnie przełożyć na czystą kuchenną ściereczkę lub 2 złożone ręczniki papierowe i pozwolić jej obeschnąć kilka minut. 


W tym czasie w miseczce wymieszać olej z przyprawami. Jeśli cieciorka nadal jest mokra, należy "poturlać" ją po ręczniku tak, żeby wchłonął jak najwięcej wody.

Następnie wrzucić cieciorkę do miseczki z olejem i przyprawami i dokładnie wymieszać tak, aby każde ziarenko było nimi pokryte.


Przesypać cieciorkę na papier do pieczenia, ułożyć tak, aby tworzyła jedną warstwę.


Piec ok. 40-50 minut (w zależności od piekarnika i pożądanego stopnia chrupkości :) 

Wyjąć z piekarnika, ostudzić i przechowywać w szczelnym pojemniczku.



Smacznego!


niedziela, 11 maja 2014

Wege-placuszki z białej fasoli i ciecierzycy

Jak widzicie na moim blogu króluje ciecierzyca i wszelkiego rodzaju inne warzywa strączkowe ;) Jako że wczoraj zaopatrzyłam się w miliony puszek różnorakiej fasoli, cieciorki i  soczewicy oraz różnego rodzaju kasze, postanowiłam zrobić dziś danie z kaszy jaglanej i... czegoś :) Przeglądałam internet w poszukiwaniu TEGO JEDYNEGO przepisu na wegeburgery / kotlety / pulpety / whatever i tak naprawdę nic do końca mnie nie przekonało. Postanowiłam więc, jak zwykle zresztą, wymyślić coś sama. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona rezultatem, szczególnie że nigdy do tej pory nie robiłam tego typu dania. Wegetariańskie burgery kupowałam w sklepach, bo myślałam, że to jakaś straszna sprawa i w życiu nie dam rady sama ich zrobić :)

Kotleciki czy też burgery (jak dla mnie są za delikatne na burgery, ale oczywiście można je podawać w bułce ;)) są mięciutkie, łagodne (ale nie bez smaku) i lekko puchate. Mnie bardzo smakowały i mam nadzieję, że posmakują i Wam :)



Wege-placuszki z białej fasoli i ciecierzycy

Składniki (9-10 sztuk)

1 mały ziemniak
50 g białej fasoli z puszki
50 g ciecierzycy z puszki
1 jajo
1 łyżka + 1 łyżka kukurydzy
30 g mrożonego zielonego groszku
50 g mąki
1 marchewka
sól
pieprz czosnkowy
olej do smażenia

Przygotowanie:
Ziemniaka obrać, pokroić w kostkę (szybciej się ugotuje) i gotować prawie do miękkości. Odsączyć z wody i pozwolić mu trochę odparować.

W miseczce blendera wymieszać fasolę, cieciorkę, jajo, 1 łyżkę kukurydzy, groszek (połowę, drugą połowę ostawić na bok), mąkę, sól i pieprz czosnkowy. Dodać ziemniaka i wszystko dokładnie zblendować. Wyjdzie bardzo lepka masa - taka ma być :)

Na tarce o dużych oczkach zetrzeć marchewkę, dodać do masy, dorzucić drugą łyżkę kukurydzy i resztę groszku, wymieszać dokładnie łyżką.


Na gorącej patelni rozetrzeć plastikowym pędzelkiem olej (w razie braku pędzelka można użyć papierowego ręcznika) i rozgrzać. Nakładać porcje ciasta łyżką i smażyć na złoto na wolnym ogniu (bardzo ważne, żeby nie smażyć placków na zbyt gorącej patelni, bo nie usmażą się w środku), najlepiej pod przykryciem.

Podawać np. z kaszą jaglaną i sosem pomidorowym :)



Voila!








piątek, 9 maja 2014

Thakkali paneer, czyli pomidorowe curry z indyjskim serem.

Dziś przygotowałam dla Was przepis kuchni indyjskiej na danie, które jadłam jedynie w jednym z hinduskich lokali w Heidelbergu. Z pewnych względów, o których nie chciałabym bliżej wspominać, przestałam tam chodzić, ale sentyment do tego niezwykłego smaku pozostał :) Nie wiedziałam dokładnie, z czego było robione, więc spróbowałam na tzw. "czuja" :) Efekt był całkiem niezły - danie przepyszne, chociaż nie do końca takie, jak zapamiętałam je z tego baru. Tamto było może trochę bardziej pomidorowe, chociaż to swoje dzisiejsze zjadłam naprawdę z ogromnym smakiem! :) Następnym razem dodam trochę mniej mleka kokosowego, a więcej pomidorków (przy okazji danie straci trochę zbędnych kalorii ;)) i zobaczę, co z tego wyjdzie :) Przygotowanie tego pomidorowego curry zajmie Wam dosłownie pół godziny, zrobienie sera również nie wymaga dużych umiejętności :) Zapraszam do lektury!



Thakkali paneer, czyli pomidorowe curry z indyjskim serem.

Składniki (1-2 porcje)

Paneer (ser)*:
1/2 l mleka 1,5% **
1 łyżka octu

Pomidorowe curry:

2 łyżki oleju
1/2 średniej cebuli
1 ząbek czosnku
1/2 puszki pomidorów (u mnie w kawałkach)***
1/2 małej puszki mleka kokosowego (ok. 80-100 g)****
1 łyżeczka jogurtu greckiego
1/2 łyżeczki garam masali
1 łyżeczka curry
1/2 łyżeczki kurkumy
1/4 łyżeczki imbiru
1 łyżeczka ketchupu
1 łyżeczka przecieru pomidorowego (opcjonalnie)*****
ewentualnie szczytpta kolendry, gałki muszkatołowej i kuminu
sól, pieprz do smaku

Poza tym:
gaza lub jednorazowa ściereczka (taka z maleńkimi dziurkami, do zobaczenia na dole)
durszlak lub sitko
blender



Przygotowanie:
Paneer:
garnek opłukać zimną wodą, mleko zagotować. Kiedy zacznie się gotować, zestawić z palnika i dodać ocet. Mleko rozwarstwi się i utworzą się grudki. Jeśli tak się nie stanie, można dodać jeszcze odrobinę octu. Zamieszać. Gazę lub ściereczkę złożyć na 2, ułożyć na sitku. Delikatnie przelać zawartość garnka na ściereczkę i pozwolić wodzie przez chwilę odcieknąć. Następnie "zsypać" na mniej-więcej jedno miejsce (później będzie trzeba przycisnąć go czymś z góry, więc należy uważać, żeby nie wyszedł zbyt płaski), ścisnąć ściereczkę, odcedzić wodę rękami. Ustawić na płaskiej powierzchni i przycisnąć czymś ciężkim i równie płaskim, np. garnkiem z wodą. Zostawić na ok. 3 h.



Curry:
W garnku rozgrzać olej, zeszklić pokrojoną niezbyt drobno cebulę, po chwili dodać posiekany (nie za drobno) czosnek. Zarumienić. Zalać pomidorami, gotować ok. 5 minut.


Dolać mleko kokosowe i jogurt, gotować kolejnych 5 min. Doprawić masalą, curry, kurkumą, imbirem, solą, pieprzem, ketchupem i ewentualnie przecierem pomidorowym. Gotować kilka minut, aż sos zgęstnieje.

Następnie zblendować i jeszcze raz podgrzać.



Podawać z brązowym ryżem i pokrojonym w kostkę serem paneer.



* Można przygotować więcej paneer, np. z 1-2 l mleka i go zamrozić. Spokojnie wytrzyma z marażalniku przez miesiąc. 
** Można użyć mleka UHT, nie wiem, dlaczego w internecie jest tyle porad, żeby go nie używać. Ja zawsze robię paneer z tego mleka i jeszcze nigdy się nie zdarzyło, żeby nie wyszedł.
*** Można użyć również całych pomidorów z puszki lub puree z pomidorów - na końcu i tak wszystko zostanie zblendowane.
**** Można dodać mniej mleka, jeśli curry ma  być bardziej pomidorowe i mniej kaloryczne :)
***** Curry będzie wtedy odrobinę kwaśniejsze i bardziej pomidorowe :)

Ten przepis bierze udział w akcji

Embed bybcjysqtr87uit0dypevri4yq3atazz

sobota, 3 maja 2014

Kolorowa sałatka makaronowa z sosem włoskim

Dobry wieczór :) Tym razem w ramach wyjątku nie będzie o owsiance :) Mam dla Was przepis na pyszną i kolorową sałatkę makaronową, którą ostatnio zabrałam ze sobą na uczelnię i która na pewno jeszcze nie raz wyląduje w moim lunchboxie. Jest bardzo łatwa w przygotowaniu, sycąca i zdrowa :) Poza makaronem znajdziecie w niej mnóstwo warzyw oraz pieczarki :) Całości dopełnia sos włoski*, który nadaje jej ostrości i wyrazistego smaku. Zapraszam!



Kolorowa sałatka makaronowa z sosem włoskim

Składniki (1 porcja)

Sałatka:
40 g dowolnego makaronu pełnoziarnistego (u mnie fussili)
35 g pieczarek (2 nieduże)
4 pomidorki koktajlowe
25 g czerwonej lub żółtej papryki
40 g (1 mała) marchewki (na zdjęciu mrożona marchewka z groszkiem)
2-cm kawałek ogórka (35 g)
2-3 łyżki kukurydzy z puszki
5 oliwek

Sos włoski*:
15 ml oleju lnianego (lub oliwy z oliwek)
7-8 ml octu z czerwonego wina
1/4 łyżeczki pieprzu czosnkowego (lub 1 ząbek świeżego czosnku)**
1/4 posiekanej średniej cebuli
1/2 posiekanej natki pietruszki
sól 
pieprz (jeśli nie używacie pieprzu czosnkowego)

Przygotowanie:
Sałatka:
Makaron wrzucić do wrzącej, osolonej wody, ustawić czas o 2 minuty krótszy niż podany na opakowaniu. 3 minuty przed końcem gotowania do tego samego garnka dodać pokrojoną w 3-mm grubości krążki marchewkę. Odcedzić, przelać zimną wodą. Makaron oddzielić od marchewki, dodać kilka kropel oliwy i wymieszać, żeby się nie kleił (można też dodać oliwy do gotującej się wody, ale wtedy pokryje się nią również marchewka). Odstawić.
Pieczarki obrać przekroić na pół, następnie na ok 3-4 mm plasterki***. Pomidorki koktajlowe pokroić na ćwiartki, paprykę w kosteczkę, a oliwki w krążki. Ogórka pokroić na 2-3 grubsze plastry, a następnie każdy plasterek podzielić na 8 części. Kukurydzę odsączyć z zalewy.


Sos:
Olej dokładnie wymieszać z octem, pieprzem czosnkowym i solą. Drobno posiekać cebulę i pietruszkę, dodać do sosu, dokładnie wymieszać, ewentualnie doprawić.


Wszystkie składniki sałatki wrzucić do miski i wymieszać. Polać sosem, znów wymieszać i poczekać kilka minut, aby smaku trochę się wymieszały, a całość przeszła sosem.



Jeśli chcecie zabrać danie ze sobą, zapakujcie sos do oddzielnego pojemnika (np. małego słoiczka) i polejcie nim sałatkę bezpośrednio przed podaniem.

Smacznego! :)


*Przepis na sos włoski z moimi modyfikacjami pochodzi ze strony Doradca Smaku.
** Świeży czosnej ma oczywiście o wiele silniejszy aromat i jeśli zabierzecie danie ze sobą do pracy lub szkoły, może się okazać, że nagle zostaniecie kompletnie sami ;) Pieprz czosnkowy nie jest tak ostry i nie niesie ze sobą tak intensywnego zapachu - krótko mówiąc jest bezpieczniejszy ;)
*** W związku z pytaniem zadanym ostatnio na Vitalii... Tak, można jeść surowe pieczarki, pod warunkiem że są świeże i dobrze wyczyszczone/obrane. Naprawdę, nic Wam się nie stanie od dwóch surowych pieczarek :)


czwartek, 1 maja 2014

Orzechowy ryż na mleku z pieczonym jabłkiem i rodzynkami.

Dziś nie będzie owsianki :) Będzie za to propozycja na pyszne, sycące i niesamowicie słodkie II śniadanie – klasyczny ryż na mleku w podrasowanej wersji :D Dodałam do niego wanilię (prawdziwą, nie aromat), orzechy, rodzynki i dodałam pieczone jabłko. Mimo że nie jestem fanką ryżu na mleku, to połączenie było po prostu nieziemskie i na pewno będę o nie sięgać częściej. Jest to zdrowa dawka energii – brązowy ryż zapewnia odpowiednią ilość złożonych węglowodanów, orzechy – tłuszczów, a ksylitol i rodzynki – słodyczy :)
Zapraszam!



Orzechowy ryż na mleku z pieczonym jabłkiem i rodzynkami.

Składniki (1 porcja)

Ryż:
20 g brązowego ryżu
½ - 1 szklanka mleka (jak kto lubi)*
1 laska wanilii przekrojona na pół (u mnie wyskrobana z nasionek)
1 łyżeczka ksylitolu
kilka orzechów (u mnie migdały, orzechy nerkowca, włoskie i laskowe)
½ łyżki rodzynków

Pieczone jabłko:
1 duże jabłko
cynamon
przeyprawa do piernika (opcjonalnie)
½ łyżeczki cukru (opcjonalnie)


Przygotowanie:
Włączyć piekarnik i usawić temperaturę na 250°C. Ryż zalać 2x większą ilością wody, dodać ksylitol i poczekać, aż wchłonie całą wodę.

W tym czasie obrać jabłko (skórkę można zjeść "na sucho" :)) i zetrzeć na tarce z dużymi oczkami. Przełożyć do kokilki, posypać cynamonem, ewetualnie przyprawą do piernika i cukrem, dokładnie wymieszać. Wstawić do piekarnika na 10-15 minut.

Jeśli ryż zdążył się już ugotować, zalewamy go mlekiem, dodajemy wanilię, orzechy i rodzynki. Gotujemy przez 5-10 minut (w zależności od ilości mleka) od czasu do czasu mieszając, aby smaki się połączyły i na koniec zdejmujemy z palnika. Przed podaniem wyjmujemy wanilię i sprawdzamy, czy ryż jest wystarczająco słodki. Jeśli nie, można dodać odrobinę miodu.

Z piekarnika wyjmujemy jabłko (powinno być złotobrązowe i puścić soki). Do miseczki wlewamy mleko z ryżu, następnie nakładamy ½ porcji jabłka, ryż wraz orzechami i rodzynkami i resztę jabłka. Posypujemy kilkoma rodzynkami i jemy, póki ciepłe :) 

Smacznego!

*Ja użyłam pół na pół z mlekiem orkiszowym, którego jednak nie powinno się gotować, bo się warzy, co jednak kompletnie mi nie przeszkadza, bo nadaje całości ciekawego smaku ;)


środa, 30 kwietnia 2014

Owsianka waniliowa z ciecierzycą

Po ostatnim eksperymencie z czekoladowo-cieciorkową owsianką (baaardzo mi smakowała) postanowiłam spróbować innego wariantu smakowego – waniliowego. Już podczas przyprawiania poprzednich płatków, bezpośrednio przed dodaniem kakao zauważyłam, że w smaku jest całkiem niezła. Pomyślałam więc, że to może niegłupi pomysł... waniliowa owsianka z cieciorką :) Jako że ogólnie nie jestem amatorką sztucznych aromatów (co może wydać się dziwne, bo pojawiają się w co drugim przepisie), postanowiłam zainwestować w prawdziwą wanilię – to był strzał w dziesiątkę! Nie wiem, ilu buteleczek aromatu trzeba byłoby zużyć... a efekt i tak byłby nie taki jak trzeba.

Jeśli lubicie cieciorkę i nie będzie Wam przeszkadzał jej lekki posmak w owsiance (który moim zdaniem dodaje całemu daniu uroku), naprawdę polecam Wam ten przepis :) Możecie zmieniać ilość składników wedle upodobania – dodać więcej mleka w proszku, jeśli chcecie żeby była bardziej mleczna, dosypać trochę przyprawy do piernika albo wiórków kokosowych. Możecie też zmniejszyć ilość cieciorki, wtedy będzie mniej wyczuwalna, ale myślę, że na tym właśnie polega cały dowcip J
Mnie w każdym razie smakowała akurat taka i na pewno często będzie gościła na moim porannym stole ;)



Owsianka waniliowa z ciecierzycą

Składniki (1 porcja)
100 – 120 g cieciorki z puszki
50 ml mleka roślinnego (lub więcej, w zależności od tego, jak gęsta ma być owsianka)

1/3 banana
20 g odtłuszczonego mleka w proszku
1-2 łyżeczki miodu
1 duża łyżka musu migdałowego lub mielonych migdałów (oczywiście możecie dodać inne orzechy)

1 laska wanilii (co najmniej, można dodać więcej wedle uznania)
60 g płatków owsianych

Przygotowanie:
Cieciorkę dokładnie opłukać pod bieżącą wodą, wrzucić do pojemniak blendera, dolać mleko rożlinne I zmiksować na puszysty krem. Dodać mleko w proszku, miód i mus orzechowy, jeszcze raz zblendować. Jeśli krem jest już bardzo gęsty, dolać mleka. Wanilię przekroić wzdłuż na pół i wyksrobać nasionka, dodać do masy. Dodać płatki owsiane i dość dokłądnie zblendować.
Podawać posypane mielonymi lub prażonymi orzechami i polane miodem J

Smacznego!